Św. Józef był wdzięczny
Św. Józef ustawicznie widział dobroczynną rękę Bożą nad otwartą, zsyłającą mu zawsze jakieś dobrodziejstwo. Słońce, które go oświecało; powietrze, którym oddychał; chleb, na który zarabiał; siły ciała i zdrowie – wiedział, że to wszystko ma od Boga i dziękował za to co chwilę. To ustawiczne wznoszenie ku Niebu wdzięcznego serca utrzymywało w nim nieprzerwaną radość.
Czy my tak samo jak św. Józef, nie odbieramy dobrodziejstw od Boga? Gdybyśmy zawsze widzieli tak jasno, jak widzieć będziemy kiedyś w Niebie, widzielibyśmy, jak opatrzność Boża czuwa nad nami, udziela, czego nam potrzeba, wlewa do serca pokój i radość.

Postanowienie
Codziennie będę dziękować Bogu za odebrane dobrodziejstwa, i starać się będę, by Go nie zasmucać.

Akt strzelisty
Święty Józefie, módl się za moich dobroczyńców.

Przykład
Nabożeństwo do siedmiu boleści i radości św. Józefa
Dwaj zakonnicy byli bardzo zakłopotani, w jaki sposób zdołają się odwdzięczyć św. Józefowi za doznane łaski. Wtedy św. Józef objawił im siedem boleści i siedem radości swoich i przyrzekł opiekę tym, którzy będą rozważać te ważne momenty, a mianowicie:
1. Chwilę, gdy myślał opuścić Maryję, a Anioł objawił mu wówczas tajemnicę Wcielenia
2. Czas Narodzenia Pana Jezusa
3. Czas Obrzezania
4. Czas ofiarowania Dzieciątka w świątyni.
5. Ucieczkę do Egiptu.
6. Powrót św. Rodziny do Nazaretu
7. Chwilę Znalezienia Pana Jezusa w świątyni.
Do tego nabożeństwa są przywiązane liczne odpusty.